Podobnie jak już sam jej wynik, i aby inna określona reakcja bez względu na jej dalsze uczące następstwa zewnętrzne, ale już przez sam fakt jej zaistnienia stawała się źródłem nagrody. Mówiąc inaczej, chodzi o to, aby reakcje antagonistyczno-destruktywne budziły np. niezadowolenie z siebie, wyrzuty sumienia i związany z tym lęk, czyli, żeby wywoływały kary wewnętrzne, a reakcje przeciwstawne budziły zadowolenie z siebie związaną z tym nadzieję, czyli, żeby wywoływały nagrody wewnętrzne. Stanie się to możliwe dopiero wówczas, gdy w życiu osoby resocjalizowanej zjawią się takie dążenia życiowe, których respektowanie wymaga zrezygnowania z celów i sposobów antagonistyczno-destruktywnych oraz przyswojenia celów oraz sposobów społecznie konstruktywnych. Takim celem może być sukces sportowy i sława w swoim środowisku lokalnym, czy nawet w całym społeczeństwie. Gdy własny czyn oddala sprawcę od celu, który pragnie osiągnąć, i jeśli zdając sobie z tego sprawę jest on z tego powodu niezadowolony, wówczas przeżycia te pełnią funkcję samokarania. Samokaranie, stanowiące ważki czynnik uczenia się resocjalizującego, możemy u wychowanka uruchomić wtedy, kiedy dopomożemy mu rozwinąć i utrwalić system atrakcyjnych i traktowanych jako możliwe do osiągnięcia celów życiowych, których realizacja wymaga respektowania norm współżycia w społeczeństwie i pociąga za sobą postępy w procesie uspołecznienia. Chodzi więc o skłonienie osoby resocjalizowanej do szukania satysfakcji bardziej intensywnych niż satysfakcje uzyskiwane uprzednio, a równocześnie takich, które przyczyniają się do podporządkowywania swego zachowania się dobru ogólnemu, a nie tylko osobistym czy partykularnym interesom.