Czasem obie tendencje dotyczą różnych celów, a wybranie jednego z nich oznacza zrezygnowanie z drugiego. Występuje wówczas rozbieżny konflikt zbliżenie-zbliżenie. Bywa jednak, że oba kierunki czynności skierowane są na ten sam cel, należy jednak dokonać wyboru drogi, która do tego celu prowadzi. Powstaje wówczas tzw. zbieżny konflikt zbliżenie-zbliżenie. Otóż wydaje się, że ten zbieżny konflikt jest mniej traumatyzujący niż ten pierwszy, dlatego też w trakcie udanej resocjalizacji ten właśnie konflikt z reguły zapoczątkowuje walkę wewnętrzną między motywacją, która skłania do ustosunkowań antagonistyczno-destruktywnych, a motywacją, która warunkuje pozytywny stosunek wobec społeczeństwa. Przebieg konfliktów wewnętrznych, decydujący o ukonstytuowaniu się dominacji pozytywnej reakcji na społeczne oczekiwanie nad takąż reakcją negatywną, zależy od tego, czy motywacje skłaniające do pozytywnego reagowania będą silniejsze od motywacji skłaniających do reagowania negatywnego. Ale nie jest to warunek jedyny. Sprawą istotną jest także nauczenie się przeżywania konfliktu. Każdy konflikt wewnętrzny wiąże się z przykrym napięciem, jest sam w sobie karą. Bywa więc nieraz tak, iż człowiek czyni wszystko, aby tego konfliktu uniknąć, co oczywiście utrudnia proces reedukacji. Co więcej, konflikt, jeżeli występuje zbyt często i jest zbyt silny, może nawet prowadzić do ustępowania wytworzonej już motywacji, skłaniającej do korzystnego resocjalizacyjnie reagowania. Jeżeli bowiem jakimś poprzednio nagradzającym bodźcom (w tym wypadku efektom wspomnianego reagowania) towarzyszył wiele razy inny bodziec, mający funkcję kary (w tym wypadku stan napięcia związany z konfliktem motywów), to te poprzednio nagradzające bodźce same mogą nabrać funkcji kary.