Najprostszym sposobem pojmowania rozwoju jest rozpatrywanie go jako przyrostu pewnych własności, których dawniej nie było lub było mało. Najwyraźniej kryterium to da się zastosować do sfery wiadomości i umiejętności. Kierując się nim można powiedzieć, że zmiany rozwojowe są przyrostem wiedzy, zatem człowiek tym bardziej jest rozwinięty, im więcej wie i potrafi. Tak myślący rodzice starają się, by ich dziecko opanowało możliwie wiele różnych sprawności (posyłają je na naukę obcych języków i muzykę, na zajęcia sportowe; pilnują, aby ze wszystkich przedmiotów osiągało jak najlepsze rezultaty), tak myślący autorzy programów i podręczników szkolnych starają się zmieścić w nich jak najwięcej wiadomości. To proste ilościowo kryterium szybko okazu- je się zawodne. Czyż nie najlepiej byłby rozwinięty ktoś, kto nauczył się na pamięć treści kilkunastotomowej encyklopedii? Można powiedzieć, że w tym wypadku chodzi nie tylko o ilość, a więc rozwój to nie tylko „więcej”, ale także „lepiej”. Jednak kieidy mówimy „lepiej”, wtedy od razu musimy odwołać się do kryteriów „dobra”. Czy „lepiej” jest wiedzieć wiele, ale niezbyt dokładnie o różnych sprawach (o cząstkach elementarnych, o gwiazdach, o budowie skał, o życiu Etrusków, o poezji romantycznej, o strukturze inteligencji itp.), czy też „lepiej” jest znać jedną tylko dziedzinę, ale bardzo dokładnie? Czy znać to znaczy umieć odtworzyć wiadomości na żądanie, czy także umieć posłużyć się nimi?