Niewątpliwie spostrzeganie jest zawsze zapoczątkowane przez określone wrażenia. Nietrudno jednak zauważyć, że np. odruchowa reakcja pocenia się od spostrzegania nie zależy, choć spostrzeganie może jej towarzyszyć. Najczęściej jednak spostrzegamy, że w pokoju jest zbyt ciepło, gdy już jesteśmy spoceni. Wrażenia w bardzo niewielkim stopniu podlegają uczeniu się, gdyż dotyczą wyłącznie procesów uzależnionych od organów zmysłowych, czyli procesów sensorycznych. Spostrzeganie natomiast procesem sensorycznym nie jest, choć jest przez niego zapoczątkowane. Spostrzeganie stanowi w gruncie rzeczy proces myślowy (centralny), zależny od repertuaru pojęć wyuczonych i uwarunkowanych poziomem rozwoju intelektualnego. Nastawienie spostrzeżeniowo-pojęciowe jest więc to względnie trwała skłonność do odbierania wrażeń związanych ze spostrzeganiem na określonym poziomie spostrzegawczości obiektów i zdarzeń odznaczających się określoną katektycznością. Poziom spostrzegawczości jest tym wyższy, im łatwiej człowiek dostrzega takie cechy obiektów i zdarzeń, które mają istotne znaczenie mimo tego, że nie rzucają się w oczy, nie przyciągają niejako automatycznie uwagi mimowolnej, a niejednokrotnie są trudne do wykrycia. Określony poziom spostrzegawczości pomaga rozwiązywać problemy i odpowiednio zaohować się w sytuacjach wymagających spostrzeżenia tego, co ma istotne a niełatwe do wykrycia znaczenie. Jest to możliwe tym bardziej, im większa jest skłonność i zdolność rozpoznawania przedmiotów
zjawisk na podstawie ograniczonych wskazówek oraz im większa jest łatwość i trafność łączenia spostrzeganych elementów w nowe całości. Można więc powiedzieć, że skłonność i zdolność do spostrzegania jest tym większa, im wyższy jest poziom dyspozycji dotyczącej dostrzegania niewielkich zmian w ogólnym wyglądzie przedmiotów i zjawisk oraz dyspozycji dotyczącej dostrzegania licznych szczegółów, przede wszystkim takich, które mają istotne znaczenie i nie są łatwe do wyodrębnienia.