A więc, po pierwsze, „osoba wzorcowa”, niezależnie od tego czy jest to ktoś z otoczenia młodzieży, czy bohater historyczny lub literacki, musi to być osoba zdolna zdobyć uczucia wychowanków, poruszyć ich emocjonalnie. Jej losy muszą więc być prezentowane plastycznie w sposób bliski wychowywanej młodzieży. Po drugie, „osoba wzorcowa” powinna wyróżniać się cechami, które są udoskonaloną prezentacją tego, co stanowi doświadczenie wychowanka. Człowiek bowiem, którego czyny nie mają nic wspólnego z problemami bliskimi i ważnymi dla wychowywanej młodzieży, nie będzie mógł stanowić wzoru pobudzającego aktywność wychowanków. Rzecz w tym, by „osoba wzorcowa” była osobą, z którą kontakt i utożsamianie się stawało się przeżyciem nagradzającym. A może to następować jedynie wówczas, gdy losy owej osoby stanowią zaspokajanie potrzeb, których wychowanek jeszcze zaspokoić nie jest w stanie tak, jakby tego pragnął, a które mają dlań doniosłe znaczenie. Po trzecie, kontakt z „osobą wzorcową” powinien powodować u młodzieży wychowywanej uczucie pewnego niedosytu. Chodzi o to, by losy tej osoby nie stanowiły dla niej „zamkniętej karty”. Ważne jest i to, by w losach owej osoby nie powtarzał się stale ten sam wątek, aby nie przypominał on analogicznych zdarzeń. Konieczne są coraz to inne doświadczenia i stykanie się z nowymi faktami. Takimi, jak wyżej przedstawione, „osobami wzorcowymi” mogą być nie tylko słynni przestępcy, ludzie znani i przy tym lekceważący obyczaje, które strzegą interesów człowieka, czy przywódcy lub aktywiści kręgów chuligańskich, grypserskich albo narkomańskich. Takimi „osobami wzorcowymi” mogą i powinni być kuratorzy, wychowawcy internatów, nauczyciele, aktywiści Drużyn Nieprzetartego Szlaku, mistrzowie opiekujący się członkami grup półwolnościowych. Wiele badań eksperymentalnych świadczy o tym, jak doniosłe zmiany mogą się dokonać w sferze nastawień popędowych wskutek intensywnych kontaktów młodzieży z osobami stanowiącymi dla niej wzór aktywności.