Możemy powiedzieć, że kara zewnętrzna okazuje się skuteczna jako czynnik reedukacji tym bardziej, im bardziej jest równocześnie dobitnym (bo angażującym emocje) źródłem informacji ułatwiającej karanemu osiąganie celów (postulowanych przez karzącego), do których osoba karana również pragnie zmierzać. Resocjalizacja nie sprowadza się wyłącznie do stworzenia barier poprzez karanie; konieczne jest również nauczenie się pozytywnego reagowania. W wypadku, gdy reagowanie negatywne jest mniej lub bardziej trwałe, reagowanie pozytywne, związane z tym samym przedmiotem ustosunkowania, stanowi dla osoby, która reaguje w taki sposób, źródło następstw ujemnych. Jest więc oczywiste, iż będzie ona unikać takiego reagowania, chyba że unikanie pozytywnego reagowania wobec określonych norm spowoduje bardziej uczące następstwo, polegające na utracie nagrody, na której osobie tej bardziej zależy, niż na nagrodzie, stanowiącej skutek reagowania negatywnego wobec tychże norm. Taki zaś stan rzeczy zakłada, że w danym wypadku nagrody za tego rodzaju pozytywne reagowanie lepiej i pełniej zaspokajają potrzeby, niż nagrody za takież reagowanie negatywne. Tak zatem, dopiero wskutek odpowiedniego wygaszania i karania dawnych reakcji, a równocześnie odpowiedniego nagradzania niektórych nowych, te nowe reakcje będą wzmocnione tak, iż staną się odpowiednio silną konkurencją dla reakcji wyrażających wygaszany układ nawyków. Jeżeli jednak każda z tych nowych reakcji nie jest odpowiednio atrakcyjnie i często nagradzana, następuje ich wygaszanie, a równocześnie samorzutne odnowienie się dawnych reakcji.