Kiedy poddano analizie uzyskane wyniki, okazało się, że są one zaskakujące. Otóż uczciwość i troska o innych nie szły ze sobą w parze, co więcej — kształtowały się pod wpływem różnych warunków. I tak, autorzy stwierdzili, że chłopcy, którzy okazywali wysoki stopień uczciwości, byli wychowywani przez matki, które okazały się raczej sztywne w swoich postawach, bardzo wymagające, kontrolujące swoich synów i narzucające im swój autorytet. Matki te okazywały stosunkowo niezbyt wysoki stopień opiekuństwa i małą skłonność do pomagania dzieciom. Sami badani chłopcy wypowiadali opinię, że rodzice często ich besztają i karzą. Natomiast chłopcy, którzy oszukiwali tak w trakcie badań, jak też w życiu, dość często pochodzili z rodzin, w których matki były raczej łatwe we współżyciu, serdeczne, opiekuńcze, pomocne, pobłażliwe i zadowolone ze swych dzieci. Pobudzały u swoich synów niezależność, ciekawość, chęć opanowania świata. Chłopcy, którzy okazywali wysoki stopień troski o innych, wychowywali się w atmosferze opiekuńczej, natomiast surowe wymagania kary okazywały się nie sprzyjać rozwojowi tej właściwości.